Boże Narodzenie obecnie jest obchodzone w większości krajów na Ziemi – nie tylko jako obrzęd religijny, ale też jako zwyczaj kulturowy.

 

Nie wszędzie jednak przypomina ono święta, jakie znamy i obchodzimy w Polsce. Dzisiaj przyjrzymy się kilku tradycjom z różnych części świata.

 

Kwiaty i narodowa flaga

W Norwegii domy w okresie świątecznym dekoruje się żywymi kwiatami, takimi jak azalie, białe i czerwone tulipany, hiacynty i gwiazdy betlejemskie. Choinkę natomiast przyozdabia się nie tylko tradycyjnymi dekoracjami, jak bombki czy światełka, ale też… narodową flagą. Zwyczaj ten narodził się po zakończeniu II wojny światowej, jako symbol odzyskania wolności i usamodzielnienia się kraju.

 

Szopy lub stodoły zamieszkuje z kolei mityczny stworek zwany Fjøsnisse – raz w roku, na święta, należy mu podarować tradycyjny ryż na mleku z masłem i cynamonem. Tak obdarowany duszek ma zapewnić mieszkańcom domu dobrobyt i wszelką pomyślność.

 

Warto dodać, że Boże Narodzenie w Norwegii przyjęło nazwę pogańskiego święta Jul i funkcjonuje ona do dziś. Do wielu wyrazów związanych z tym okresem dodawany jest przedrostek „jul-”, co można porównać do polskiego przymiotnika „świąteczny”.

 

Bożonarodzeniowa szopka z celebrytami

We Włoszech bardzo popularne są szopki bożonarodzeniowe, które można spotkać w wielu domach i miejscach publicznych. Najbardziej charakterystycznym typem przedstawienia jest niezwykle barwna szopka neapolitańska, inspirowana kulturą południowych Włoch. Poza postaciami biblijnymi lub zamiast nich umieszcza się w niej figurki znanych osób i celebrytów. Zwiedzając Neapol, warto zajrzeć na uliczkę san Gregorio Armeno, słynącą ze sklepików, w których przez cały rok można kupić akcesoria do szopek – od tradycyjnych postaci Dzieciątka czy Trzech Króli, przez figurki lokalnych rzemieślników z ich warsztatami, po koszyczki z pieczywem i rybami, małe pizze czy meble do szopki. Jeśli ktoś woli akcenty współczesne, znajdzie również podobizny Ronaldo, papieża Franciszka, brytyjskiej rodziny królewskiej czy Baraka Obamy.

 

Choinki, randki i… kurczak z KFC

Boże Narodzenie w Japonii, Kurisumasu, jest wydarzeniem zdecydowanie bardziej świeckim niż religijnym. Spędza się je na randce, imprezie ze znajomymi lub z rodziną. Mimo to w sklepach i w mieście można zobaczyć ozdoby bożonarodzeniowe typowe dla Europy i Ameryki, jak na przykład choinki. Co ciekawe, ponieważ w latach 70. imigranci z Europy i Ameryki nie byli w stanie zapewnić sobie świątecznego indyka, zaczęli zastępować go kurczakiem z KFC. Teraz kurczak ten jest jednym z tradycyjnych dań na Kurisumasu – drugim jest ciasto lub tort truskawkowy.

 

W okresie świątecznym ważniejszym dniem niż Boże Narodzenie jest Nowy Rok. Wszystkie świąteczne ozdoby znikają zaraz po Kurisumasu, aby zrobić miejsce na tradycyjne ozdoby noworoczne. Niedługo przed tym istotnym dla mieszkańców Japonii wydarzeniem wysyła się kartki z obrazem przedstawiającym zwierzę, które będzie patronem nadchodzącego roku. Ostatniego dnia, wieczorem, Japończycy tradycyjnie jedzą danie z makaronu soba. Jest on długi i ciągnący się, co ma zapewnić długotrwałe (długie jak makaron!) szczęście i zdrowie mieszkańcom domu.

 

Lato, Mikołaj w klapkach i kangury w zaprzęgu

Mikołaj w środku lata, w szortach, klapkach, koszuli z krótkim rękawem, na desce surfingowej, do tego kangury lub delfiny w zaprzęgu… Taki widok to już tradycja w Australii. Ponieważ w czasie Bożego Narodzenia są tam upały, całe Święta przybierają bardziej letnią i wakacyjną odsłonę. Na kolację podaje się sałatki i zimne przekąski, a w pierwszy dzień Świąt dzieci znajdują prezenty zostawione przez Świętego Mikołaja w skarpetach. Podobnie jak w Ameryce i krajach Europy, domy i miejsca publiczne są przyozdabiane choinkami i światełkami. Dodatkowo, coraz bardziej popularny staje się zwyczaj obchodzenia Świąt dwa razy w roku – w grudniu, jak w większości miejsc, oraz w lipcu – ponieważ wtedy w Australii jest zima, a jej mieszkańcy chcą doświadczyć „Białych Świąt”.