Rumuński to jeden z mniej popularnych języków obcych. Jest na tyle niszowy, że zwykle przywodzi na myśl jedynie słynnego wampira Drakulę i garść stereotypów związanych z Rumunią, które z reguły są dalekie od rzeczywistości. Co to za język, czy jest trudny i czy warto się go nauczyć?

 

Mimo że rumuńskiego nie znajdziemy na listach najpopularniejszych języków świata ani w ofertach dużych szkół językowych, nie usłyszymy na ulicach wielkich metropolii, warto zainteresować się mało znaną kulturą tego kraju i językiem rumuńskim. Dlaczego? Zaraz się dowiecie!

 

Rumuński – dziwny język romański

Rumuński jest językiem romańskim, podobnie jak francuski czy włoski. Oznacza to, że wywodzi się z łaciny, która przybyła na tereny dzisiejszej Rumunii w II w. n. e. wraz z Rzymianami. Na pierwszy rzut oka może to być zadziwiające – co to za język romański, skoro „tak” to dla Rumuna da, a na herbatę powie ceai (czyt. czaj)? Wszystko okaże się jasne, jeśli przyjrzymy się mapie – Rumunia i Mołdawia, czyli kraje, w których mówi się po rumuńsku, są otoczone głównie przez kraje słowiańskie: Ukrainę, Serbię i Bułgarię. Rumuński cały czas pozostawał w sąsiedztwie języków słowiańskich, od których przejął sporo zapożyczeń. Udział w tym procesie miało też prawosławie – w cerkwi długo dominował język cerkiewnosłowiański. W konsekwencji rumuński aż do lat 60. XIX w. był zapisywany cyrylicą!

 

Oczywiście nie tylko języki słowiańskie miały wpływ na rumuński. Bez problemu natrafimy też na słowa pochodzenia węgierskiego, niemieckiego, francuskiego czy tureckiego.

 

Alfabet i fonetyka

Współczesny rumuński jest zapisywany alfabetem łacińskim, ale występuje w nim kilka charakterystycznych liter: ă, î, â, ș i ț. Na pierwszy rzut oka wyglądają dość groźnie, ale szybko okazuje się, że jedynym trudnym dla Polaka dźwiękiem będzie ten kryjący się pod zapisem ă, czyli samogłoska, której nie znajdziemy w języku polskim. W wymowie jest to coś między „o”, „a” i „e” – co, niestety, z reguły nie jest dla nas zbyt pomocną wskazówką. Sprawia to sporo kłopotów, tym bardziej, że ta głoska pojawia się często. Na szczęście jest to chyba jedyna większa pułapka rumuńskiej wymowy.

 

Rumuński często jest określany jako piękny, melodyjny język – prawdopodobnie dlatego, że słowa są dość krótkie i zawierają dużo samogłosek. W języku rumuńskim można nawet stworzyć całkowicie poprawne zdanie, w którym nie ma żadnej spółgłoski! Przykład? Oaia aia e a ei („ta owca jest jej”).

 

Gramatyka – czy jest trudna?

Gramatyka rumuńskiego może być wyzwaniem. Występują tu rodzajniki określone i nieokreślone, trzeba zmierzyć się też z zasadami użycia przypadków (na szczęście jest ich mniej niż w języku polskim) i odmianą czasowników, która potrafi spędzić sen z powiek. Wyjątków jest sporo, dlatego opanowanie wszystkiego może nie być proste, szczególnie na początku nauki. Warto jednak pamiętać, że nie da się jednoznacznie powiedzieć, czy gramatyka danego języka jest trudna – wiele zależy od samego uczącego się, np. od tego, jakie inne języki już zna. Przy odrobinie wytrwałości i systematyczności opanowanie rumuńskiej gramatyki z całą pewnością nie jest niemożliwe, a rozgryzienie jej zasad przyniesie mnóstwo satysfakcji.

 

Po co się uczyć rumuńskiego?

Jak wiele innych języków obcych, rumuński może być przydatny na rynku pracy – w ostatnich latach pojawia się coraz więcej związanych z nim ofert. Znajomość języka otwiera też furtkę do poznania kultury Rumunii, a ten mało znany kraj kryje w sobie naprawdę sporo niespodzianek! Wspaniałą przygodą może być na pewno wycieczka do Transylwanii. Nie spotkamy tam co prawda wampirów, za to na odkrycie czeka wiele pięknych miast i zamków (na przykład ten w Branie) i zachwycająca przyroda rumuńskiej części Karpat. Ciekawymi miejscami do odwiedzenia mogą być też polskie miejscowości na Bukowinie czy delta Dunaju, który właśnie w Rumunii uchodzi do Morza Czarnego.

 

Rumuński w Polsce

Namiastkę Rumunii można znaleźć także w Polsce – wystarczy śledzić działania Instytutu Kultury Rumuńskiej. Na naszym rynku czytelniczym pojawia się też coraz więcej literatury tłumaczonej z rumuńskiego, którą wydają m. in. takie wydawnictwa jak Amaltea, Książkowe Klimaty czy Universitas.

 

Rumuński nie jest językiem, który poznamy w każdej szkole językowej – da się jednak znaleźć kilka takich, które mają go w swojej ofercie. Na dwóch uniwersytetach w Polsce można się go uczyć w ramach filologii rumuńskiej: w Krakowie (UJ) i w Poznaniu (UAM), a na Uniwersytecie Warszawskim rumuński jest dostępny jako lektorat.