Do rewolucji cyfrowej z pewnością możemy zaliczyć dynamiczny rozwój sektora gier komputerowych. Już dawno przestał budzić skojarzenia z prostymi platformówkami lub brutalnymi grami akcji i specyficznymi ludźmi, którzy spędzają przy nich niepokojącą ilość czasu. Gry wyszły na światło dzienne, a razem z nimi również gracze.

 

Tym samym gry stały się normalnym, akceptowanym społecznie hobby. Doceniamy je za wciągającą historię, przemyślaną rozgrywkę, oprawę dźwiękową i grafikę, a stworzenie takiego oprogramowania wymaga wieloletniej pracy całego zespołu profesjonalistów. Czy w takim razie można mówić również o walorach edukacyjnych gamingu?

 

Jak dwunasta muza zdobyła naszą codzienność

Pierwszym „rozegranym” pokoleniem są milenialsi. Wraz z pojawieniem się komputerów oraz – w podobnym czasie – konsol do gier, takich jak PlayStation czy Xbox, a wcześniej Pegasus i Atari, dzieci i młodzież zyskali nową, świeżą rozrywkę. Z początku nasz kraj nie był na tyle ważnym rynkiem dla wydawców gier, aby opłacała się ich dystrybucja w polskiej wersji językowej. Polski gracz miał zatem do dyspozycji grę po angielsku, w której niezrozumiałych słów i zwrotów musiał poszukać samodzielnie – czy to sięgając do słownika, czy to konsultując się z kimś o większej wiedzy językowej. Nie trzeba chyba dodawać, że trud włożony w wyszukanie informacji sprawia, że zdobyta wiedza zostaje z nami na dłużej.

 

Dodatkowe schody stwarzały fora poświęcone grom, które na początku ery Internetu funkcjonowały głównie po angielsku. Polski gracz poszukujący porady na temat przejścia szczególnie trudnego poziomu lub lepszej taktyki musiał zatem liczyć na swoją wiedzę językową. Obecnie polskie bazy wiedzy i fora są na tyle rozbudowane, że przeważnie nie ma konieczności konsultacji z forami obcojęzycznymi.

Dla osób z młodszych pokoleń gry mają już zdecydowanie mniejsze znaczenie, jesli chodzi o nową wiedzę lingwistyczną. Poziom nauki angielskiego w szkołach jest znacznie wyższy, obce hasła można wyszukać w ułamku sekundy w słowniku internetowym, a wiele gier jest wydawanych w polskiej wersji językowej. Mogą jednak stanowić cenne uzupełnienie wiedzy, które pomoże nam oswoić się z językiem obcym i rządzącymi nim zasadami.

 

Co mają wspólnego gry z nauką angielskiego?

Gaming może pomóc nam na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, nowe słowa pojawiające się w grze przyswajamy łatwo i zostają z nami na dłuższy czas. Ogromnym plusem niektórych gier jest możliwość zapoznania się ze słownictwem potocznym. Możemy również poznać słownictwo specjalistyczne, w zależności od tego, w jakich realiach toczy się gra: inną wiedzę wyniesiemy z gry fantasy, a inną z gry osadzonej w realiach II wojny światowej lub w świecie sportu. Ta ostatnia cecha może być zresztą zaletą lub wadą, ponieważ takie gry to prawdziwa kopalnia złota dla kolekcjonerów wiedzy bezużytecznej. Z drugiej strony – kto wie, kiedy nadejdzie chwila, w której zabłyśniemy wiedzą na temat angielskich nazw rodzajów broni białej?

 

Kolejnym bonusem gier jest możliwość osłuchania się z poprawną wymową, jeśli w grze pojawiają się nagrane przez lektorów dialogi. Świetnym przykładem są wszelkiej maści gry przygodowe, w których interakcja naszego bohatera z napotkanymi postaciami to kluczowy element rozgrywki. Dialogi nie tylko pomogą przebrnąć przez grę, ale również sprawią, że w przystępny sposób opanujemy zasady wymowy obcych wyrazów.

 

Świat stoi otworem, czyli gry sieciowe i streaming

Gry sieciowe, gdzie rywalizujemy z innymi graczami w czasie rzeczywistym, to kolejny sposób na oswojenie się z językiem obcym. W środowisku graczy rolę lingua franca pełni oczywiście angielski. Niektóre z gier mają wbudowany czat głosowy, wielu graczy wykorzystuje też do komunikacji serwis Discord, na którym można korzystać z czatu klasycznego lub głosowego. Możliwość komunikacji z osobami z całego świata jest nieoceniona, jednak należy pamiętać o tym, że społeczność graczy rządzi się swoimi zasadami (niekiedy dość zaskakującymi) i stosować się do nich.

 

Dobrym pomysłem może być też przyglądanie się streamerom, czyli osobom, które transmitują rozgrywkę interesującej nas gry – nie tylko ze względu na możliwość podpatrzenia taktyki. Streamerzy działają praktycznie na całym świecie i prowadzą streamy w różnych językach, mamy więc okazję do osłuchania się z danym językiem w świecie rzeczywistym.

 

 

Gry komputerowe można z całą pewnością zaliczyć do niekonwencjonalnych metod nauki języka, gdzie nową wiedzę i umiejętności zdobywamy „przy okazji”. Jak jednak powszechnie wiadomo, nauka przez rozrywkę daje świetne efekty – skoro w celach edukacyjnych czytamy po angielsku i oglądamy seriale w języku obcym, dlaczego by nie zaliczyć do kategorii wsparcia w nauce również gier?