Stereotypowo czas sprzyjający czytaniu to przede wszystkim jesień i zima… ale nawet jeśli lato kojarzy nam się z czerpaniem pełnymi garściami ze słonecznych dni i późnymi powrotami do domu, ma też pewnego asa w rękawie. Książki typu beach read od kilku lat robią furorę w mediach społecznościowych, a rankingi lektur idealnych na lato cieszą się ogromną popularnością.

 

Czasem wakacje to jeden z niewielu momentów, kiedy mamy szansę poświęcić trochę więcej czasu na czytanie – i dlatego ciężko nam wybrać książki na urlop. Ale o tym, że sporo czytamy latem, świadczą choćby bogato zaopatrzone lotniskowe księgarnie czy stoiska z prasą i literaturą będące nieodłącznym elementem krajobrazu każdego szanującego się nadmorskiego miasteczka. Te kiermasze bywają też ratunkiem dla moli książkowych, które błędnie oszacowały swoje możliwości i w połowie turnusu zostają na kompletnym bezksiążkowiu.

 

Mamy nadzieję, że dzisiejszy post pomoże Wam wybrać najlepsze książki na urlop!

 

Anatomia idealnej beach read – niech wciąga, wzrusza i inspiruje

Przez wiele lat chick-lit była uznawana za tę infantylną i mniej interesującą siostrę literatury pięknej. Tymczasem lekka romansowa literatura o sprawach nie aż tak piórkowej wagi ma teraz swój moment i jeśli jesteśmy na etapie poszukiwania idealnej książki na lato, warto dać tym pozycjom szansę. Ogromną popularnością cieszą się w ostatnich latach książki Beth O’Leary, w tym zekranizowani już „Współlokatorzy”, podnosząca na duchu „Zamiana”, czy „W drogę!”. W tego typu literaturze wyspecjalizowała się Emily Henry, regularnie wybawiając nas z kłopotu, jakie książki wziąć na urlop – w jej dorobku znajdziemy m.in. „Ludzi, których spotykamy na wakacjach” czy po prostu… „Beach read”.

 

Jeśli intrygują was złożone relacje międzyludzkie i dynamika grup pełnych silnych osobowości, idealnym wyborem będą książki Taylor Jenkins Reid. Od „Malibu płonie”, przez intrygujących „Siedmiu mężów Evelyn Hugo”, aż po „Daisy Jones and the Six”, Reid dostarcza fabuły nakreślonej z prawdziwie hollywoodzkim rozmachem, uzupełnionej wyrazistymi postaciami i wyjątkowym klimatem. Całkiem niedawno doczekaliśmy się też polskiego wydania „Carrie Soto is back”, historii utytułowanej tenisistki powracającej po przerwie na kort – w końcu kiedy najlepiej ją czytać, jeśli nie podczas turniejów wielkoszlemowych?

 

Mamy też kilka propozycji dla zwolenników literatury piękniej nie tylko z nazwy; w zestawieniu letniej literatury nie sposób pominąć „Lata” Ali Smith (jak i pozostałych części cyklu pór roku), „Mojej znikającej połowy” Brit Bennett, „Ukochanego równania profesora” Yōko Ogawy (oraz wielu innych doskonałych książek wydawnictwa Tajfuny), cyklu neapolitańskiego Eleny Ferrante, sagi rodziny Florio Stefani Auci czy wciągającej „Anomalii” Hervé Le Telliera – choć nie jest to być może najlepsza lektura dla tych, którzy nie czują się najpewniej podczas podróży samolotem.

 

Wakacje z duchami, czyli kryminały na wakacje i horrory, thrillery idealne na wyprawę do górskiej samotni

A co, jeśli książki i filmy konsumujemy przede wszystkim po to, by się bać? Naprawdę mamy w czym wybierać! Fani wielotomowych opowieści z pewnością odnajdą się w prozie skandynawskich autorów, takich jak Camilla Läckberg czy Jo Nesbø. Co prawda może nam zabraknąć dni urlopowych na poznanie perypetii bohaterów stworzonych przez Remigiusza Mroza, ale warte uwagi są też jednotomowe historie lub krótkie serie polskich autorów – szczególnie warto tu polecić osadzone wokół wakacyjnego wyjazdu „Żmijowisko” Wojciecha Chmielarza czy „Urwisko” Roberta Małeckiego, w którym główna intryga zawiązuje się podczas upalnego lata. Podróżniczo-awanturnicze motywy towarzyszą też bohaterom „Bezcennego” i „Kwestii ceny” Zygmunta Miłoszewskiego, które doskonale sprawdzą się po długim dniu aktywnego wypoczynku.

 

Czytelnikom spragnionym przede wszystkim grozy i tym poszukującym dreszczu niepokoju polecamy nieco niszową, ale znakomicie skonstruowaną „Szczelinę” Jozefa Kariki. Opowieść o tajemniczych zaginięciach w słowackim paśmie górskim Trybecz to nie tylko wędrówka po szlakach, ale też wyprawa w głąb własnych lęków i obaw. Zwolennikom obszerniejszych historii polecamy natomiast „Nocny film” Marishy Pessl – historię pełną ślepych uliczek i zagadkowych zwrotów akcji, dodatkowo uzupełnioną o interaktywne elementy takie jak nagrania dźwiękowe czy fragmenty dokumentów.

 

To też doskonały moment, by przypomnieć sobie klasykę gatunku! Na każdym kroku widzimy mnóstwo nowości, ale przecież mało kto z nas dobrze zna twórczość Agathy Christie, Edgara Allana Poe, Stephena Kinga, Johna le Carré czy Joanny Chmielewskiej. Nie tylko nie trzeba na nie czekać w wielomiesięcznej kolejce w bibliotece – z dużym prawdopodobieństwem znajdziemy je na regałach we własnym domu.

 

Nostalgiczne podróże w przeszłość, czyli comfort reads i powroty do dzieciństwa

Specjalne miejsce w naszych sercach zajmują nie tylko miejsca, do których podróżowaliśmy w dzieciństwie – to też literatura, dzięki której mamy szansę powrócić do prostszych czasów. Lato to często powroty do młodzieżowych klasyków, które być może nie zestarzały się najlepiej, ale nadal wzbudzają mnóstwo pozytywnych uczuć. Najczęściej wymieniane sentymentalne książki na lato to powieści Krystyny Siesickiej, nieśmiertelne już przygody Borejków w „Jeżycjadzie” Małgorzaty Musierowicz, a także powieści Stanisława Lema. Najmłodsi – i nie tylko – mogą też spędzić lato w Krainie Deszczowców, słuchając wspaniale zrealizowanego słuchowiska na podstawie „Przygód Baltazara Gąbki”.

 

A co się czyta latem w Alingua?

Choć czasem kontakt ze słowem pisanym jest ostatnim, na co mamy ochotę po całym dniu pracy z tekstem, Alinguowicze nie poddają się tak łatwo i postanowili podzielić się książkami, które czytają tego (ale nie tylko!) lata. Zwolennikom wielotomowych opowieści spragnionym kryminalnych zagadek polecamy serię kryminałów Katarzyny Puzyńskiej – ale wysoko w notowaniach są też książki Remigiusza Mroza. Opowiadania Yōko Ogawy zebrane w antologii „Grobowa cisza, żałobny zgiełk” to natomiast doskonała propozycja dla tych, którzy najlepiej odnajdują się w krótkich formach literackich.

 

Kilka razy polecano „Tamte dni, tamte noce” André Acimana, głównie ze względu na klimat książki wspaniale oddający duszną atmosferę letnich Włoch. Przed podróżami i podczas wędrówek polecamy serię „Podróż nieoczywista” wydawnictwa Wielka Litera, która odkrywa tajemnice Zanzibaru, Wenecji, Oslo, a także wielu innych wspaniałych miejsc. Mamy też wyjątkową propozycję dla fanów literatury popularnonaukowej – „Składniki. Osobliwa chemia tego, co jemy i czym się smarujemy” odkryje przed nami niezwykłą naturę całkiem zwyczajnych rzeczy.

 

A po jakie książki Wy najchętniej sięgacie latem?