Branża tłumaczeniowa to niezwykły obszar, gdzie kreatywność i pasja do słowa pisanego spotykają się każdego dnia z nowoczesnymi technologiami. Tłumacze z dłuższym stażem zawodowym doświadczyli niejednej przełomowej zmiany w realizacji zamówień, a młodzi adepci szkolą nie tylko swoje umiejętności w zakresie przekładu, ale też znajomość nowoczesnych narzędzi przydatnych w codziennej pracy.

 

W historii zawodu tłumacza kamieniem milowym niewątpliwie pozostaje pojawienie się narzędzi CAT (Computer-Assisted Translation). Oprogramowanie to wydatnie wspomaga pracę indywidualnych tłumaczy i biur, przyczyniając się do skrócenia czasu realizacji zamówienia, zapewnienia niezrównanej spójności terminologii, a także umożliwiając zbudowanie wiarygodnej pamięci tłumaczeniowej skrojonej na miarę naszych potrzeb. Wielu specjalistów staje jednak przed zasadniczym wyborem: który program wybrać? Dziś postaramy się odpowiedzieć na to pytanie, porównując dwa z najpopularniejszych dostępnych na rynku – SDL Trados i memoQ.

 

Jak działa oprogramowanie CAT?

W tego typu środowisku tłumaczeniowym wszystko zaczyna się od stworzenia projektu: po przypisaniu języka źródłowego i docelowego i załadowaniu plików możemy wybrać istniejącą bazę terminologiczną i pamięć tłumaczeniową lub stworzyć zupełnie nowe zasoby. Tłumaczenie wspomagane komputerowo jest bezcenną pomocą podczas realizacji wieloetapowych projektów wymagających tłumaczenia podobnych dokumentów i zachowania spójności terminologii. Przetłumaczone wcześniej segmenty pojawiają się w nowym projekcie, a terminy znajdujące się w bazie terminologicznej automatycznie podpowiadają właściwy przekład. Te podstawowe zasady działania są wspólne dla większości programów wspomagających tłumaczenie.

 

Czym jest memoQ i gdzie znajduje zastosowanie?

Pierwsza wersja memoQ pojawiła się na rynku w 2006 roku, a dostępne narzędzia były dostosowane przede wszystkim do oczekiwań tłumaczy i koordynatorów projektu. Intuicyjny interfejs użytkownika, możliwość pracy w wersji desktopowej, a także rozwiązania dostępne w chmurze sprawiły, że memoQ szybko stał się realną konkurencją dla dotychczasowego monopolisty, Tradosa. Przewagą tego pierwszego jest kompleksowy wachlarz narzędzi ułatwiających pracę zaangażowanych specjalistów na każdym etapie realizacji projektu.

 

Za co doceniamy memoQ?

– Możliwości programu sprawiają, że przeprowadzenie dokładnej statystyki tekstu, a także precyzyjne określenie występujących w tekście powtórzeń trwa zaledwie chwilę. Po zbudowaniu pamięci tłumaczeniowej możemy także porównać nowy tekst z dostępnymi zasobami i sprawdzić, jak wiele segmentów wymaga tłumaczenia od początku.

 

– Zarządzanie pamięciami tłumaczeniowymi i bazami terminologicznymi, co znacznie usprawnia pracę tłumaczy i zapewnia spójność stosowanych terminów oraz zgodność z wytycznymi klientów. Dzięki temu praca nad tłumaczeniem jest krótsza i przynosi lepsze efekty!

 

– Rozbudowany moduł kontroli jakości umożliwia dokładne sprawdzenie przygotowanego tłumaczenia pod kątem ewentualnych rozbieżności w terminologii lub niezgodności w liczbach.

 

MemoQ jest chętnie wybierany przez lingwistów i tłumaczy-freelancerów oraz biura tłumaczeń. W przypadku tych drugich decyduje łatwość kontrolowania procesu tłumaczenia, wiele narzędzi dostępnych w programie i możliwość kompleksowego przeprowadzenia całego procesu realizacji zamówienia przy użyciu jednego programu. MemoQ być może pojawił się na rynku nieco później, ale zdołał szybko wdrapać się na podium i zająć miejsce wśród najchętniej wybieranych narzędzi CAT – a to niemały sukces!

 

Trados Studio – co to za program?

Trados może pochwalić się najdłuższym, ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w pracy nad programami tłumaczeniowymi. To pionierskie rozwiązanie przez wiele lat dominowało na rynku tłumaczeniowym, stanowiąc najchętniej wybierane narzędzie pracy lingwistów. Obecnie pod nazwą Trados dostępnych jest wiele produktów, które cenią nie tylko indywidualni użytkownicy, ale i firmy. Możliwości nie są ograniczone tylko do pracy nad tekstem w różnych formatach – dzięki rozwiązaniom Tradosa tłumacze mogą też zarządzać m.in. biznesowym i księgowym aspektem działalności.

 

Znaczną przewagą tego oprogramowania jest jego powszechne zastosowanie. Wiele dużych firm, zarówno potencjalnych pracodawców, jak i klientów, działa w oparciu o to rozwiązanie i najchętniej współpracuje z tłumaczami korzystającymi z tego samego programu – może to zatem być znacząca przewaga na rynku pracy.

 

Trados nie jest jednak rozwiązaniem bez wad. W porównaniu do konkurencyjnych programów jest mniej intuicyjny i od nowych użytkowników wymaga dość długiej nauki, co może zniechęcać – chcemy w końcu możliwie jak najszybciej maksymalnie wykorzystać potencjał nowego oprogramowania. Użytkownicy zgłaszają też powtarzające się problemy z tagami czy odzyskaniem danych wprowadzonych uprzednio do pamięci tłumaczeniowej. Nie bez znaczenia pozostaje też relatywnie wysoka cena.

 

Dlaczego warto zainwestować w program do tłumaczeń?

Niezależnie od tego, czy w branży tłumaczeniowej działamy niezależnie, czy jesteśmy częścią zespołu biura tłumaczeń, inwestycja w narzędzia CAT zawsze jest szansą na usprawnienie pracy i skrócenie czasu realizacji zamówienia przy zachowaniu konkurencyjnej jakości. Każdy projekt to cegiełka na rzecz przyszłego sukcesu, a każde przetłumaczone słowo rozbudowuje nasze pamięci tłumaczeniowe, tworząc zasoby dopasowane idealnie do oczekiwań naszych klientów.

 

Dzięki pamięci tłumaczeniowej możemy też zagwarantować klientom spójne tłumaczenia i powtarzalną jakość usług. I choć nie zawsze wsparcie komputera będzie przydatne, bo trudno o tę pomoc w przypadku kreatywnych przekładów literackich lub wymagających niezwykłej precyzji tłumaczeń w obrębie medycyny, wprowadzenie programu tłumaczeniowego do codziennej pracy jest krokiem milowym na ścieżce zawodowej wielu tłumaczy. Dla klienta jest natomiast gwarancją tłumaczeń zrealizowanych przy pomocy nowoczesnych narzędzi zwiększających efektywność pracy i jakość tłumaczeń.